
Słoma z naczepy…
5 kwietnia 2017
Tragiczny stan techniczny samochodu ciężarowego z naczepą, ujawnili podczas kontroli inspektorzy wielkopolskiego WITD. Auto przewożące słomę miało o 40 cm przekroczony limit wysokości ładunku, a stan auta i naczepy, w tym jej elementów konstrukcyjnych był tak zły, że w każdej chwili mogło dość do rozpadnięcia się zestawu! Nie przeszkadzało to jednak kierowcy jechać tym „złomem” po publicznej drodze, narażając życie i zdrowie innych uczestników ruchu. Praca inspektorów, o czym wiedzą przede wszystkim transportowcy, polega głównie na dokładnych kontrolach pojazdów oraz dokumentów związanych z prowadzeniem usług transportowych. W przypadku kontroli do jakiej doszło na drodze nr 5 w Kościanie i nawet inspektorzy WITD byli prawdopodobnie zdziwieni beztroską tego przewoźnika. Z ciągnika wyciekały płyny eksploatacyjne, widoczne było pęknięcie szyby czołowej oraz lustra bocznego a naczepa… miała ubytki w podłodze, przegnitą ramę, a na domiar złego mogła odczepić się od ciężarówki, bowiem uszkodzone były łapy naczepy. Auto zostało natychmiast wycofane z ruchu na parking strzeżony, a wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne. Nie trzeba mieć specjalnie bujnej wyobraźni, żeby ocenić skutki ewentualnego rozpięcia się takiego zestawu przy prędkości choćby 60km/h. Naczepa natychmiast zmienia oś jazdy, stając w poprzek drogi. Dla kierowców jadących za nią i z przeciwka, tworzy to ścianę nie do ominięcia. W tym przypadku mogło dość do prawdziwej drogowej katastrofy!
(zdjęcia: GITD)